piątek, 16 grudnia 2011

Furoshiki - sposób na pakowanie prezentów



Z Dalekiego Wschodu przywędrowała do nas  furoshiki (czyt. furosziki), czyli chusta o tysiącu zastosowań.
Według tradycji, sięgającej VIII w. n. e. używa się ją do owijania, pakowania i przenoszenia przedmiotów wszelakiego kształtu.
Zastosowań jest cała masa. zaczęło się od przenoszenia mokrych ręczników i ubrań
(stąd nazwa: "furo" - "łaźnia", "shiki" - "rozłożenie"). 
Potem chusta przyjęła się w handlu i służy teraz jako opakowanie zabezpieczające i ozdobne.
Podobno sposobów wiązania jest tyle, co liter w japońskim alfabecie.
Najczęściej używa się chusty kwadratowe, wielkość dowolna, od chusteczek do nosa po wielkie płachty, zależy co chcemy zapakować. Najczęściej spotykanymi wymiarami są kwadraty o bokach 45 cm oraz prostokąty 68 cm na 72 cm. Dzisiejsze furoshiki może być wykonane z różnych typów tkanin, takich jak jedwab, krepa, bawełna, wiskoza lub nylon. A zapakować możemy wszystko. Wystarczy, że w kieszeni lub w torebce mamy taką chustę i jesteśmy zabezpieczone na wszelkie ewentualności:


  • widzimy na targu piękny melon, a moze dynię lub arbuza? Nie będziemy przecież toczyć przed sobą! Zamiast rezygnować z kupna, wyciągamy chustę i sprytnie zapakowany wygodnie doniesiemy do domu, a pomarańczę wdziecznie zawiniętą podarujemy przyjaciółce na lunch
  • wypożyczamy książki w bibliotece, nie mieszczą się w torbie! Co robić? Zapakować tak, żeby łatwo można je było przenieść w jednej ręce
  • możemy zapakować ozdobnie butelkę wina na proszoną kolację, ale wędrując tylko z mała torebką możemy też kupić sobie dwie wody mineralne do domu i w drodze powrotnej mieć zajętą tylko jedną rękę
  • urwało się ucho od torebki, albo odpadło dno! Wyobrażacie sobie te WSZYSTKIE rzeczy z torebki? najważniejsze, żeby była tam CHUSTA! 10 sekund zajmie nam zrobienie pojemnej torby na ramię
  • zwykłe pudełko chusteczek higienicznych w hotelu ozdobnie zamotane w chustę nada wnętrzu domowej atmosfery
  • w letni dzień z chusty zrobimy zwiewny topik, sukienkę-pareo lub ozdobny zawój na głowę
  • itepe itede
  Ładnym zwyczajem jest u Japończyków wręczanie prezentów opakowanych w te chusty. I bardzo praktycznym zwyczajem jest zabieranie ich z powrotem do domu (chust, nie prezentów!). Nie jest to niegrzeczne, ani dziwne, bo chusty są piękne i drogie, a czasem wręcz ich wartość przewyższa wartość prezentu. Tym niemniej użycie takiego opakowania traktowane jest jako ładny i elegancki gest.
My, na zajęciach, ćwiczyłyśmy pakowanie mając na uwadze nadchodzący gorący okres prezentowy.

Udało się nam przetestować kilkanaście (niestety, na zdjęciach zostało uwiecznionych tylko kilka), m. in.:
  • węzeł podstawowy na apaszce pod szyję
  •  jedna książka (dwa sposoby)
  • dwie książki
  • jedna butelka (na trzy sposoby)
  • dwie butelki
  • pudełko (trzy sposoby)
  • chustecznik
  • koszyczek z uchwytami
  • koszyczek na chleb (z przykryciem)
  • torba na ramię
  • japońskie pareo
  • letni top
  • zawoje na głowę
  • okrągły owoc (jabłko, pomarańcza, a może i arbuz)
  • bukiet kwiatów

piątek, 9 grudnia 2011

Wieczór przy świecach


Kolejny wieczór, tym razem przy aromatycznych świecach. Nasze stoły w święta i sylwestra na pewno będą potrzebowały pięknych dekoracji. Uzbrojone w pistolet, z całym arsenałem dodatków, zabrałyśmy się do tworzenia harmonijnych kompozycji.


piątek, 2 grudnia 2011

Coraz bliżej święta

Wśród różnych technik rękodzielniczych nie może zabraknąć decoupage'u. Zatem w grudniowy wieczór (lekko przyprószony śniegiem) na miniaturowych styropianowych bombkach (o średnicy ledwo 4 cm) przykleiłyśmy słodkie aniołki z papieru ryżowego i posypałyśmy je obficie drobniutkim brokatem.


piątek, 25 listopada 2011

Świat zaczarowany w bombce

Idą święta...
Wchodzimy do baśniowej krainy Królowej Śniegu... za oknem śniegu nie ma ani na lekarstwo, ale my uczymy się czarować :) A ile przy tym zabawy! Zamieniamy się w małe dziewczynki i z wypiekami na twarzy kleimy,  lepimy bałwana, odgarniamy zaspy spod drzwi, sypiemy... śnieg się skrzy, mrożą się sople, czapy śniegu spadają z gałęzi... ach!


piątek, 18 listopada 2011

Kwiaty z organzy

Żegnając się z ostatnimi jesiennymi kwiatami przygotowujemy się do zimowej wersji kwiatów. Tym razem będą to kwiaty z organzy, tiulu lub jedwabiu. Wykorzystać je można do stworzenia pięknej biżuterii (pierścionków, kolczyków czy  naszyjników).


piątek, 4 listopada 2011

Sutaszowa biżuteria

Cały miesiąc poświęciłyśmy na poznanie techniki haftu sutaszowego. Zaczęłyśmy od prostego obszycia naklejonych na filc szklanych kaboszonów, przez obszywanie przewleczonych koralików. Końcowym efektem miała być bransoletka, z dużym motywem na środku, podklejonym od spodu filcem, z bocznymi paseczkami nie potrzebującymi podklejania i zgrabnym zapięciem na koralik. Do kompletu kolczyki.



niedziela, 30 października 2011

sobota, 29 października 2011

Raz... dwa... trzy... próba mikrofonu

Podejmuję próbę prowadzenia blogu pracowni rękodzieła, którą prowadzę równolegle z pracownią decoupage'u w pewnym domu kultury w Krakowie. Będzie to ślad po pracach, które powstają w tejże pracowni, cieszą moje oczy przez chwilę, przez chwilę czasem błyszczą w świetle fleszy podczas kiermaszów i wystaw, a potem odchodzą wraz z właścicielkami. Mam nadzieję, że istniejąc wirtualnie, zgromadzone w jednym miejscu, będą miłym przypomnieniem i być może inspiracją kolejnych prac.